Kiedy człowiek zaplanuje coś na weekend to zawsze coś się odpali i trzeba zmienić plany!! W tym wypadku było tak że coś nie wypaliło, a dzięki temu na ryby mogłem szybko wyskoczyć. Pogoda co prawda nie zachęcała, deszcz i wiatr, ale takich szans się nie marnuje.
Ponieważ był już piątek i większość fajnych miejscówek było zaklepanych, postanowiłem zadzwonić do właściciela łowiska Carp Strong Lake i był to strzał w dziesiątkę. Od ostatniego mojego pobytu na tym łowisku minęło sporo czasu (byłem późna jesienią), poniżej macie film z tej zasiadki. 👇👇
❌❌Podziękowania dla moich partnerów – NG24.pl – Pros – Undercarp – OPC ❌❌
Szybkie pakowanie i w samo południe melduję się na oddalonym o 50km od mojego domu łowisku, gdzie na miejscu przywitał mnie właściciel oraz opiekun łowiska Piotr. Bardzo szybko dostałem najważniejsze informacje na temat co ostatnim czasem się działo, gdzie ryba brała i jak żerowała. Silny wiatr wiejący do zatoki szybko nasunął mi pomysł, aby spróbować swoich sił na stanowisku nr 1.
Z pomocą w sondowaniu miejscówek przyszedł Piotr i w dość szybkim tempie zestawy zostały wywiezione i zasypane pelletem oraz kulkami. Na pierwsze branie nie musiałem długo czekać, bo niespełna 30min od wywiezienia zestawów po raz pierwszy mój sygnalizator dał znać o sobie‼ Po chwili w kołysce zameldował się pierwszy “karpiszon”.
Mordka się cieszyła jak nigdy, bo któż by nie chciał na dobry początek złowić w tak krótkim czasie pierwszej ryby. Szybka sesja zdjęciowa i rybka w mega kondycji wróciła do wody, a ja zadowolony musiałem od nowa przygotować zestaw i go wywieźć.
Do wieczora nastała cisza, dzięki czemu miałem okazję porozmawiać przy grillu z Piotrem i lepiej poznać łowisko, a przede wszystkim lepiej zrozumieć tą wodę.
Godzina 23:00 po raz drugi moja centralka dała znać o sobie. Szybko wybiegam z domku i jest już przy wędkach, rolka jest bardzo energiczna, żyłka opuszcza szpulę z prędkością “malucha na autostradzie” 🤣. Zacinam i jest, czuję, że ryba jest na haku, teraz tylko ustawić sobie podbierak, (bo łowie już sam). Po kilku minutowym holu w podbieraku ląduje kolejny karp.
Kiedy już położyłem się do wyrka, zziębnięty po tych kilku emocjonujących minutach na dworze usnąłem. Nie na długo po godzinie 24tej mam kolejne branie tym razem zostałem zaskoczony, wybiegam bez czołówki, bez bluzy w samych spodenkach. Bardzo szybko temperatura na zewnątrz mnie rozbudziła 😂😂. Szybki hol i jak poprzednia ryba bezpiecznie lądują w pływającym worku i musi poczekać do rana. (tej wędki już nie wywożę – chcę jak najszybciej wskoczyć w mój śpiwór) 😂
Niczym w wojsku godzina 5:30 jest kolejne branie, ryba zdecydowania nie miała ochoty współpracować, ale ostatecznie ląduje w podbieraku. Kolejny worek już w wodzie czekał aż Piotrek przyjedzie i pomoże mi zrobić zdjęcia.
Sobotni poranek przynosi zmianę pogody, wiatr dość mocno dmucha i w połączeniu z deszczem daje się mocno we znaki. Całe szczęście, że w domku jest ogrzewanie, bo wiatr zaczynał szalej coraz mocniej‼
Postanawiam, że o godzinie 17stej składam cały majdan” i wracam do domu. Pomiędzy pakowaniem, a obiadem mam kolejne branie, takie mocno “Strongowe” bo wędka aż zeskoczyła ze stojaka!
To była ostatnia ryba tej “dobowej” zasiadki, pięć ryb w dobę w niezbyt sprzyjających warunkach dało mi naprawdę sporo adrenaliny. Chciałbym bardzo podziękować właścicielowi oraz opiekunowi łowiska Piotrowi za zaproszenie, pomoc i bardzo miło spędzony czas. Jeszcze tam wrócę, do zobaczenia nad wodą.
Podziękowania dla moich partnerów – NG24.pl – Pros – Undercarp – OPC
Strong Carp Lake dzięki.