Długo nie wytrzymaliśmy w domu i zaraz po ogłoszeniu przez rząd że można jechać na ryby, wraz z Mariuszem udaliśmy się na zasiadkę na Przystanek Bielawa
Zasiadkę rozpoczynamy od stanowiska nr 9 każdy z nas obiera swój plan działania i zaczynamy to co kochamy czyli wędkarstwo. Ja testuje wędki od firmy Caperlan – Pêche de la carpe – CarpFishing oraz kulki pewnej firmy 🙂 . Ciężarki od Misiek – Wędkarstwo Karpiowe sprawdzają się rewelacyjnie.
Po niespełna dwóch godzinach mam pierwsze branie i w podbieraku melduje się karp o masie niespełna 9kg.
W podczas sesji zdjęciowej mam kolejne branie i doławiam „brzdąca” którego nie ważymy.
Po czym następuje cisza i oprócz bobra który kursował w tą i z powrotem zaczepiając o żyłki była noc w miarę przespana.
Rano niestety musimy zmienić miejscówkę bo ktoś inny ma zarezerwowane to stanowisko i przechodzimy na nr 10( mieliśmy tylko dobę rezerwacji) 😜
Dzięki firmie Mypowerbox mamy możliwość naładować całą naszą elektronikę na kolejny dzień.
Troszkę tego mamy co jest nam niezbędne ( kamery , telefony , dron ).
Druga doba.
Dźwięk sygnałków wybudził mnie z popołudniowej drzemki i na macie zameldował się mały amurek.
Oczywiście nie mogło zabraknąć kulinarnego akcentu czyli ” Gotuj z Mariuszem ”
Ciśnienie wali w dół co nie daje nam pewności że coś się jeszcze wydarzy.
Tak czasem bywa ” komercja czasem uczy pokory)